#wędkarskie wyprawy, refleksje, "miejscówki" porady
- refleksje (145)
- "bajanie" (109)
- humor (82)
- ziemia świętokrzyska (63)
- wspomnienia (49)
- "miejscówki" (38)
- dziadek (38)
- hobby (38)
- filozofia (36)
- Starachowice (34)
- Kamienna (33)
- Wnuczka (33)
- grzyby (31)
- las (30)
- wędkarskie wyprawy (30)
- jesień (28)
- krajobraz (23)
- zabawa (17)
- #zabawa "bajanie" (15)
- stare fotografie (15)
- Pasternik (9)
- ZSZ Nr 2 (8)
- bajanie" (8)
- #grzyby (7)
- #las (7)
- 100 lat szkolnictwa zawodowego (7)
- Technikum Mechaniczne (7)
- leszcze (7)
- #hobby (6)
- porady (6)
- "Star" (5)
- Solina (5)
- samochód (5)
- Wisła (4)
- komisarz Zander (4)
- samochód ciężarowy (4)
- świętokrzyska wspomnienia (4)
- karasie (3)
- recenzja (3)
- poezja (2)
- świętokrzyska (2)
- balony (1)
- dwie prawdy (1)
- prawda (1)
- smutno (1)
- trzy prawdy (1)
wtorek, 18 lutego 2020
Śniadanie dziadka z wnuczką...
Śniadanie z wnuczką...
/między Walentynkami, a Dniem Kobiet/
Niunia "zasiada" przy stole i otwiera serek "granulkowy".
Nagle podnosi głowę i stwierdza:
- Dziadziusiu! Będziesz miał ten serek na kolację, bo ja go nie zjem.
- Dlaczego? Pytam.
- Bo on jest "zgniły", a kobiety "zgniłych" nie jedzą!
- Co to znaczy?
- Granulki już się nie "pluskają".
- Ach! Rozumiem! Tylko wciąż nie wiem, dlaczego mnie on się przynależy?
- Bo jesteś mężczyzną.
- To mężczyzna może go zjeść, mimo że "zgniły"?
- Może!
- Dlaczego?
- Bo ma twardsze podniebienie!
Ot, rośnie mała kobietka i "ustawia" już dziadka "w szyku"; wśród tych z męskiego, czyli "gorszego sortu" - oczywiście
Ech! Te kobiety!
Subskrybuj:
Posty (Atom)