Dialogi dziadka z wnuczką...
Dziadek wraca z pracy. Niunia siedzi skupiona przy stole i coś tam dłubie. Reaguje na moje szuranie:
- Dziadziusiu, dziadziusiu! Choć prędziutko! Zobacz co robię!
- Co takiego Kochanie?
- Ubieram dziewczynki...
Prędki bieg "pod wodę" i jeszcze mokry spieszę podziwiać...
Niunia wykleja rysunki w książeczce, czyli "ubiera dziewczynki", dobierając im stroje z gotowych "propozycji".
Muszę przyznać, że "idzie" jej to bardzo dobrze. "Ubiera" sensownie, ze "smakiem"

Co najważniejsze, czyni to starannie i równiutko.

- Podoba Ci się dziadziusiu?
- Oczywiście; bardzo mi się podoba! Jestem wręcz zachwycony!
- To wykleję jeszcze jeden dla Ciebie.
- Bardzo się cieszę.
- Tylko, wiesz, /z elementem zadumy w głosie/ mam pewien problem.
- Jaki Kochanie?
- Ja też jestem sobą zachwycona.




