- O kwiatki "deszcz dzwoni, deszcz dzwoni"...
- Wiosenny.
Długo go nie było; prawie nie było; a jak się już pojawił, to zrazu rzęsisty, gruby, jak tur silny, o kwiecie tłukący, moc swą natrętnie demonstrujący...
- Deszczysko wiosenne, wielce-kulaste, szalone...
- Wiem, wiem - potrzebne, tylko dlaczego tak złośliwe, nachalne?
Mam nadzieję, że jutro, rano moje "tęczowe" podniosą buźki do nieba...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz