Bez...
Ten "historyczny", drobny...
W głuszy leśnej znaleziony...
W miejscu, które ma swe wojenne,
smutne "doświadczenie"...
Dziś sosnami, dębami i krzewami porośnięte...
Gdzieniegdzie zdrobniałej jabłonce i dzikiej gruszy, dwóm krzakom bzu żyć też pozwala...
Po spalonych przez hitlerowców zagrodzie i domostwie już żadnego śladu nie ma. Tylko te kilka drzew zdziczałych i dwa krzewy, w głębi lasu zatopione, o bogatej przeszłości miejsca świadczą.
Widok ten sentymentalnym czuciem trąci. Lubię to miejsce; ciche, spokojne, bezludne, a jednak wciąż duchem byłych mieszkańców, ich pracą, nagle przerwaną, żywe; umysł współczesny karmiące...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz