czwartek, 24 marca 2022

#Słoń. Ech, te stare fotografie...

 

Wiedziałem! Wiedziałem! Wiedziałem,
że gdzieś mam starą fotkę Słonia!
Czasem też Grzybem ją zwano, choć właściwy Grzyb znajdował się nieco dalej, na wysokości obecnego budynku sądu; tak w 1/3 skały, patrząc od góry. Wejść pod niego było dość ciężko, ale gdy się już wśliznęło, uczucie było niesamowite; ogromna "kapa" wisiała nad głową, a okoliczny świat nabierał dostojnego wyglądu. Gdy wchodziło się mozolnie po schodach, skała ta prezentowała się naszym oczom niczym potężny borowik. Zniszczono ją chyba podczas budowy obecnych schodów i równania terenu pod "stary" Manhattan ( a może Manhatan, jak w Kutnie i Lesznie 😅). Dosypano "gruntu" i skały jakby niższe się stały😕. Tę "bryłę" też "znajdę"; muszę tylko głębiej poszperać w swoim "archiwum".
Dziś Słoń trochę się "spłaszczył", "spiaszczył", "wygładził", "zneutralizował", ale wciąż jest dość "czytelny". 21 sierpnia 1936 roku (data na fotografii) "charakterniej" się prezentował.
- Prawda?
Odpoczywał sobie na szczycie, z trąbą w dół opuszczoną. Wygrzewał się w słońcu, a deszczem i śniegiem skórę "dopieszczał".
Czyściutko wokół było, nawet krzewu i chwastu, o drzewie nie wspominając... Łąka - zaś - na samym szczycie dopiero "stała", a na niej wspaniałe "majówki" z harmoszką, bandżo i skrzypkami - oczywiście!
- Czy coś "z wyskokiem" też bywało?
- Grzecznie Dziadków nie pytałem...😃
/Dla niewtajemniczonych - skałki w "centrum" Starachowic/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz