Krótkim spacerkiem po kniei...
Żal, ale wszystko wskazuje na to, że sezon w tym roku będzie stosunkowo krótki.
Póki co, wciąż jeszcze warto wdepnąć na leśne szlaki.
Bór jakby wstrzymał oddech i pytał:
- Co dalej?
Oszczędnie darzy grzybowym dobrem, ale koszyk jeszcze można napełnić zgrabnymi prawdziwkami i dostojnymi koźlarzami. Trafiają się maślaki pstre, mleczaje i muchomory rdzawobrązowe.
Cisza, spokój. Nawet strzyżaki się wyciszyły (w tym roku niezbyt dawały mi się we znaki). Można się zadumać, byle - z uwagą - patrzeć pod nogi, choć i o niebo można wzrokiem zahaczyć, bez kieleckiego "złotego" lustra - oczywiście.
Dużo późnojesiennych niejadalnych; chyba się spieszą przed kolejnymi przymrozkami, a te meteorolodzy zapowiadają już w nocy z niedzieli na poniedziałek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz