piątek, 6 września 2019

Ech, te stare #fotografie! Mają swój czar i urok (cz.V).


Starachowice; pierwsza połowa lat trzydziestych XX wieku...
Dwie fotografie "młodego" małżeństwa, prawdopodobnie mieszkańców powstającej dzielnicy Pasternik.
Fotografie, które "niosą w sobie" pozytywne emocje, emanują ciepłem, intrygują z kilku powodów, ale i niepokoją. Nie znam historii tych ludzi, żałuję. Musiał być powód dla którego znalazły się w mym "lamusiku". Będę drążył temat, choć to już tak odległe czasy...

Pierwsza fotografia "uczyniona" na tle rzeki Kamiennej, w chwili, gdy regulowano jej brzegi i podnoszono wały. Budulcem była tłuczona szlaka, której wokół był ci dostatek - wszak po obu stronach koryta naszej miejskiej "strugi" wylewano przez wiele lat te resztki po wytopie surówki.
Na tym "grzybie" z wielkiego pieca stanęły domy Nad Kamienną. Popularna nasza "skała" Na Szlakowisku, to już znacznie późniejsze dzieje.
Żużel okazał się bardzo trwałym budulcem, bo do dnia dzisiejszego trwa po obu stronach wysokich wałów, nawet mimo kilkunastu bardzo groźnych powodzi. W latach sześćdziesiątych i nieco później "zakwitł" wszelkimi kolorami łąki, z dominantą jaskrawej żółci - koloru cennych ziół. Był domem dla wielu odmian jaszczurek, a w strefie zatopionej dla węgorzy, raków i odmian ryb ślizowatych. W dalekim tle, po prawej stronie widać budynek powstającej "elektrowni" (elektrociepłowni); nie ma tylko jeszcze pięknej, ogromnej drewnianej "beczki" (pamięta ją ktoś jeszcze?).
Tuż za głowami głównych bohaterów fotografii maleńki biały budyneczek, który w różnym czasie pełnił zmienne role i różnie też był nazywany. Kilka z tych nazw to: obrotówka, podstacja, zwrotnica, służbówka... Ten znajdował się w połowie drogi od mostu do - tak zwanego - zakrętu, który "kończy" dzielnicę Pasternik ( tu drzewiej była główna brama wejściowa na stadion piłkarski, ale to już lata powojenne). W tym samym miejscu - też po "tamtej" stronie rzeki - stała jego wierna kopia. Oba budyneczki łączyła bocznica kolejowa, po której jeszcze w latach sześćdziesiątych manewrowały lokomotywy z wagonami.
Druga fotografia przedstawia tych samych młodych ludzi. Jest prawdopodobnie święto (patrząc na stroje wszystkich osób "objętych obiektywem") i zmierzają ulicą Radomską (odcinek między skrzyżowaniem koło "dworca" i SCK) - zapewne - do kościoła pod wezwaniem Wszystkich Świętych. Zwróćcie uwagę na postać młodego mężczyzny. Na pierwszej fotografii to silny, postawny, muskularny "facet", a na drugiej?
- Toż to połowa tamtego osiłka i jeszcze dziwna laska w ręku...
Obie fotografie dzieli bardzo niewiele czasu.
- Och, życie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz