środa, 9 października 2019

Ech, te stare #fotografie! Mają swój czar i urok (cz.VII). #Kresy wschodnie

Lata 1932 - 1934.
Kresy Wschodnie...
Województwo Poleskie...
Miasto Dawidgródek..





Położone w zakolu pięknej rzeki Horyń, w pobliżu dwóch jej pętli, które ciągle podczas przyborów zalewały przylegające doń tereny i czyniły - pełne witek łozowych - trzęsawiska.
Zamieszkane było prawie w połowie przez Białorusinów, w "jednej ćwierci" przez Polaków, w siedemnastu setnych przez Ukraińców , w dziesiątej części przez Żydów, w małej "kropli przez Rosjan i w "mini kropelce" przez Niemców (0,1%). Dominowało prawosławie, o swe prawa upominali się wyznawcy Mojżesza, niespełna osiem procent stanowili mieszkańcy wyznania rzymskokatolickiego.
Ordynacja dawidgródzka należała do rodziny Radziwiłów, którzy po wojnie z bolszewikami, czynili usilne starania do ponownego zlokalizowania tu jednostek Wojska Polskiego.
Ostatecznie, odbudowany w Warszawie 78. Pułk Piechoty
został "przekwaterowany" do Baranowicz, obejmując swym "oddziaływaniem" także Dawidgródek i okolice. Spory udział w składzie osobowym tej formacji mieli poborowi ze Starachowic i okolic. Kilku z nich skierowano do batalionu łączności, który - tuż po przysiędze - „wydelegowano” w okolice Dawidgródka (fot. 1), ale też na bagna, daleko od linii kolejowej, daleko od miasta, ba miasteczka, na bagna, na bagna, na rozległe bagna. To tam wojsko otrzymało rozkaz:
- Wybudować linię elektryczną...

c.d. pod..
 https://feroza01.blogspot.com/2014/11/ech-te-stare-fotografie-maja-swoj-czar.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz