środa, 1 października 2014

Los wędkarza - jesienna tęsknota za wiosną.


   Siedzę sobie, nic nie robię! Taki, czasem, los wędkarza.
No! Niezupełnie! Od przypadku, do przypadku sprawdzam stan uprzęży; ponownie napełniam koszyki i czynię nimi chlup, chlup!
Ba! Przecież muszę wstać z fotela i – jeszcze - na nim ponownie zasiąść!
I, i, i, i prowadzimy - jeszcze - z Kolegą Heńkiem ciągły dyskurs o tym, co kiedyś było; jak pięknie było; jak rybnie było!
I, i, i, i obserwujemy – jeszcze – kilka par, ślicznie ubarwionych, fruwających, które ciągle dokarmiają swoje małe w gniazdach, „umieszczonych” w suchym drzewie, na przeciwległym brzegu.
Uf! Już osiem godzin totalnej ciszy! To…ta...lnej ciszy!
Żeby… choć puknęło! Żeby… choć stuknęło! Nic! Nic! Totalna klapa!
Tylko pogoda się piękna uczyniła!

Natura uczy nas pokory!
Natura uczy nas cierpliwości!
I to jak uczy!
Natura, w swej nieprzewidywalności, mimo wszystko, jest sprawiedliwa!



Odwróciłem wzrok od szczytówek. Pobiegłem myślami w świat ciepłych marzeń. Po tylu godzinach bezrobocia, przecież, mi się to należy! Oj! Należy!
A tu Henio mówi, że tam puknęło! Że tam stuknęło! Ale mówi to tak cicho!
Tak spokojnie! Tak bez emocji! Chyba? Tak tylko…tylko żeby mnie i siebie pocieszyć! Że Coś się odważyło! Że Coś ożyło! Że Coś ciszę ciszy przerwało!
Ja?! Nie wierzę! Być nie może! Być nie było!
„Nim się zaczęło, już się skończyło!”

Nagle bum! Nagle bach!
Nie do wiary!
Pociągnęło!
Dalej ciągnie!
Super ciągnie!
Będzie nasze!
Podrywamy! Pupy z krzeseł! Zestaw „z wody”!
Ech! Już się zbyło! Haka nie ma! Co to było?
Komisyjnie ustalamy: - Żyłkę cięło! Zęby miało!

Noc nadciąga. Chłód sprowadza. Mgłę lokuje.
Na sąsiednim stanowisku watrę palą.
Dwa mętnookie wyjmują.
Ot, odpowiedź mamy! Pewność prawie. Prawie!


Odstępstwa od norm językowych celowe i zamierzone.

1 komentarz:

  1. kaban

    Jak dla mnie za krótko... . Pozdrawiam Krzysiu.


    feroza

    Grzegorzu, krótko, bo aż by się chciało "wylać" żale na temat pseudowędkarzy, którzy "polują" rzekomo na węgorza, a śmiem twierdzić, że noc im "sprzyja"; w wiadomym celu. Brrr...wstyd.


    Tomekoo

    Niestety i u mnie jest podobnie , a węgorza uświadczyć już co raz rzadziej idzie ... 5*


    feroza

    Od kilku dni aktywnie zaczął żerować sandacz. Najczęściej drobny, ale i takie ciut ponad wymiar dają znać o sobie. Ot i znalazła się przykrywka - wędkowanie na węgorza! Swoją drogą, tego ostatniego i u nas jest mało.


    Zibi60

    „Że Coś się odważyło! Że Coś ożyło! Że Coś ciszę ciszy przerwało! Ja?! Nie wierzę! Być nie może! Być nie było! „Nim się zaczęło, już się skończyło!” Toż to sama POEZJA. Jak wiele ilości w tej małości. Piękna ta Twoja rzeczka Krzysiu, a Ty jeszcze potrafisz Jej piękno pokazać, podkreślić…że ryb nie ma ? to tylko dodatek ! Na Poraju, kilkuletnia eskalacja działań przeciw kłusolom doprowadziła do całkowitego zakazu spinningowania i wędkowania z łodzi do 31 maja. 5*


    feroza

    Dzięki Zbyszku. "Na Poraju, kilkuletnia eskalacja działań przeciw kłusolom doprowadziła do całkowitego zakazu spinningowania i wędkowania z łodzi do 31 maja." Po wydarzeniach z ostatnich dni znad Kamiennej należy docenić wartość, celowość i wagę decyzji na Poraju.


    mowgli89

    Haha... Pięknie... A najbardziej mi się podobała muzyka w filmiku, nadaje swoistego klimatu.


    rysiek38

    Aż żal sciska że brak mi strun w mym pudle bo bym sobie coś dograł, widoczki piękne a opowiadanko jak zwykle u Ciebie na pionę czyli miód na serce w taka pogodę. mnie wygnało ostotnio - zresztą opisałem-pozdrawiam !!!


    marek-debicki

    Czytam pierwszy raz szybko, zachłannie. Czytam drugi i kolejny, za każdym razem z jeszcze większym zainteresowaniem. Takie to opowiadanie po prostu piękne. Gratuluję, pozdrawiam i *****pozostawiam.

    OdpowiedzUsuń