środa, 24 września 2014

# Każdy ma swoją pierwszą wodę



# Kamienna – rzeka mojego dzieciństwa. To na jej korycie stawiałem pierwsze kroki w wędkarskim hobby. To tu starsi koledzy (i to o ile starsi) uczyli mnie podstawowych technik sportowego połowu ryb, wiązania haczyków, wyważania własnoręcznie wykonanych spławików, nęcenia, rozróżniania przynęt i (co najważniejsze) kultury „bycia” nad wodą, szacunku do ichtiofauny, całej natury, a tym samym do samego siebie, kolegów, przyjaciół. Większość z Nich już 'odeszła'. Pozostają tylko w mojej pamięci.
   To tu po raz pierwszy składałem wędkę z trzech elementów, tyle tylko, że była to wędka brata (szczyt moich marzeń), wykonana z leszczyny i pomalowana na czarno; z żyłką wiązaną bezpośrednio do czubka- prawie „bat”. To tu chwaliłem się, wybłaganym u Ojca, pierwszym „bambusem” z rasowym kołowrotkiem koloru niebieskiego marki CCCP i (nareszcie) oryginalną, zielonkawą żyłką fi 25, ba i przyponem fi 15. To tu do lamusa „pomaszerowała” linka z „druciaka” do mycia garnków (starsi koledzy wiedzą, o co chodzi) i haczyk ze szpilki. To tu, w końcu, złowiłem pierwsze kiełbie, płocie, leszcze, szczupaki, okonie, liny, węgorze(tak, tak węgorze), klińce, jazie, świnki….karpie, pierwszego miętusa, pstrąga potokowego i tęczowego. To tu zaglądałem pod kamienie w poszukiwaniu śliza i kozy (poznając - przy okazji - jak wygląda piskorz). To tu „zaliczyłem” pierwsze nieprzespane noce przy blasku i cieple ogniska. To tu, jako młody chłopak, przeżyłem pierwszy szok, gdy z mojej „zielonej”, pięknej rzeki zrobiono betonowy, prościutki „kanał”, zatruwany regularnie przez ścieki, „puszczane” bezpośrednio do jej koryta przez „brudasów przemysłowych”. Na szczęście natura potrafi się bronić; moja Kamienna znów żyje i sprawia radość kolegom wędkarzom. Lecz o tym innym razem…
    Kurcze, kiedy to było? Oj, było, było…
    A Twoja woda dzieciństwa? Pamiętasz?

1 komentarz:



  1. Roxola

    Ładnie opisałeś, w Twoich wspomnieniach wyczuwam nostalgię za czymś pięknym co utkwiło w pamięci na zawsze. Pozdrawiam *****


    Randario

    Takie rzeczy pamięta się do końca życia.
    za artykuł oczywiście *****
    Pozdrawiam



    marek-debicki

    Pięknie i romantycznie. Pozdrawiam i *****pozostawiam.


    mleczus3

    Każdy ma swoją rzekę, lecz aby ją zrozumieć, trzeba się w niej zanurzyć i zadurzyć po uszy. pozdrawiam


    camelot

    Gdy patrzę na zdjęcie ,, Kamiennej " i czytam Twe opowiadanie ...... Powiem krótko : - Chce mi się wracać do Polski ! .......Dziękuję ! Pozdrawiam serdecznie !

    OdpowiedzUsuń