Przyczynek do „Rzeka Kamienna – cz. II”
W odległości około 11-tu kilometrów od Starachowic i kilkunastu od
Ostrowca, między miejscowościami Styków (droga krajowa nr 42) i Brody
Iłżeckie ( DK 9), na długości około 5 kilometrów, „rozciąga się” na
korycie rzeki Kamiennej zbiornik retencyjny, zwany Brodami.
Jego
historia, jak prawie wszystko w pierwszej strefie jej dorzecza, sięga
czasów Stanisława Staszica. Realizując jego koncepcję „ciągłych zakładów
fabryk żelaza…”,oddano do użytku, w 1840 roku, zaporę i zbiornik
zaopatrujący w wodę pudlingarnię (zakład oczyszczania surówki z węgla i
innych domieszek). Niestety, powódź w 1903 roku całkowicie zniszczyła
budowlę i urządzenia hydrotechniczne. Odbudowano je w drugiej połowie XX
wieku.Obecny swój wygląd zapora, o wysokości siedmiu i długości prawie tysiąca metrów, uzyskała w 1986 roku.
Dzięki tym „zabiegom” mamy dziś do dyspozycji 260 hektarów lustra
wody i atrakcyjny wędkarsko akwen o głębokości maksymalnej około 6
metrów (w pobliżu zapory).Dominującymi gatunkami ichtiofauny są: leszcz, karp, lin, płoć, szczupak, okoń, sandacz. Mając odrobinę szczęścia, możemy „ucieszyć oko” karasiem polskim i dość okazałym srebrnym (japończykiem), a także amurem. Szczególni szczęściarze mogą powalczyć o rekordowe okazy ryb spokojnego żeru i zupełnie ciekawe „żarłaczy”, a nawet suma i węgorza, choć tych ostatnich jest niewiele.
_zatoka_poludniowa.jpg)
W ostatnich latach, koledzy wędkarze z pobliskich miejscowości, ale także z Kielc, Radomia, Skarżyska Kamiennej i znacznie odleglejszych, szczególną sympatią darzą lewy brzeg zbiornika, począwszy od mostu w Stykowie, a skończywszy aż na pierwszych „betonach” zapory (należy pamiętać o RAPR).
W większości stosują metody odległościowe,
gruntowe. Najczęstsza przynęta to białe i czerwone robaki, kukurydza i
kulki proteinowe.Zwolennicy pogoni za sandaczem stosują różnego rodzaju gumy i woblerki; „martwa rybka” również przynosi efekty. Szczupak nadal toleruje także różnej wielkości „obrotówki”. Okonie generalnie nie grymaszą, choć o dobrze zbudowane osobniki trzeba się postarać. Stali bywalcy mają swoje „sprawdzone” określone rodzaje sztucznych przynęt, ale problem (tak jak wszędzie) polega na tym, że każdy z nich preferuje co innego. I bardzo dobrze, wszyscy mamy rację i często „zezowate szczęście”.
Jedyna, mała wyspa na zalewie gromadzi na swych, łagodnych, podwodnych stokach ładne okazy leszcza.
Dno zbiornika jest stosunkowo czyste, o podłożu piaszczystym, z
elementami namułu (do kilkunastu centymetrów) w strefie środkowej
zbiornika (stare koryto rzeki; jednocześnie najgłębsza jego część na
całej długości). To tu mają swoje mateczniki zupełnie okazałe karpie.
Taki układ podłoża sprzyja metodom gruntowym. Strefa brzegowa jest
stosunkowo płytka, o wolno opadającej linii dna. Im bliżej zapory, tym
głębiej (te wcześniej wspomniane 6 m) i tu można liczyć na znacznie
większe okazy ichtiofauny.
Uwaga ta dotyczy szczególnie drapieżników,
choć w okresie jesiennym lubią (także) pojawić się, razem z młodzieżą,
na wypłaceniach w okolicach Stykowa. Wiosną możesz być prawie pewien, że
zdejmiesz z haczyka dorodne płocie i wzdręgi.Akwen jest ulubionym miejscem wędkarzy „nocnych Marków”. Nawet jadąc sam na tego typu wyprawę, możesz być pewien, że (szczególnie w dni wolne od pracy) spotkasz nad brzegiem (minimum) kilku kolegów wędkarzy. W dni pogodne o miejsce trzeba zadbać, przyjeżdżając znacznie wcześniej, niż wskazują na to nasze przyzwyczajenia.
Brody to miejsce letnich i zimowych zawodów wędkarskich. Efekty tych zmagań bywają, niestety, bardzo różne, od znakomitych, po bardzo mizerne.
Woda w zalewie nie grzeszy
klasą czystości. Drobnoustroje flory potrafią, w okresie letnim, nadać
jej powierzchni kolor zielony (sinice). Jest kilka teorii na temat
przyczyn tego zjawiska. Dla nas, wędkarzy, poskutkowało to całkowitym
zakazem nęcenia, obowiązującym od kilku lat. Władze Gminy Brody próbują
walczyć z tym problemem, póki co, bezskutecznie.Ważna informacja dla wędkarzy „zmotoryzowanych; zbiornik można „objechać” wokoło po asfaltowym, niezbyt dobrze położonym dywaniku (nieodgazowany kruszec podkładowy), w odległości kilku metrów od lustra wody. Wędkując, nasze „kółka” mamy w „zasięgu ręki”. Podczas nocnych polowań ma to szczególnie istotne znaczenie. Płaskie brzegi umożliwiają rozbicie namiotu, nawet pokaźnych rozmiarów.
"Oczka" w pobliżu zalewu 
Połamania kija…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz